Przepis kulinarny z dnia: 23 lutego 2015 © Kaszamanna.com
Jakiś czas temu w jednej z tajskich restauracji miałam okazję spróbować przepysznej zupy według oryginalnej receptury. Bogactwo smaków i aromatów, cudowna kwaskowatość i idealna ostrość od razu podbiły moje serce. Próby odtworzenia tej potrawy może nie okazały się całkowitym sukcesem (oryginalna zupa zawiera trudniej dostępne składniki m.in. liście limonki czy trawę cytrynową), ale podstawą do stworzenia w pełni satysfakcjonującej wariacji. Gorąco zachęcam do przygotowania tej rozgrzewającej (zwłaszcza układ trawienny) prostej i szybkiej w przygotowaniu zupy nie tylko koneserów orientalnych smaków.
Porcja dostarcza około 330 kalorii.
* kurczaka możecie zastąpić oczyszczonymi krewetkami
Na łyżce masła w garnku podsmaż drobno pokrojony czosnek, starty imbir i papryczkę pokrojoną w plasterki. Po kilku minutach (mieszamy żeby się nie przypaliło) dorzucamy marchew posiekaną w plastry i paprykę pokrojoną w paski i smażymy kolejne kilka minut. Po czym dorzucamy kurczaka pokrojonego również w paski i czekamy chwilę aż zacznie się ścinać. Wszystko zalewamy gorącym bulionem. Na małym ogniu gotujemy około kwadrans, następnie dodajemy sos rybny, sos ostrygowy oraz kurkumę i skórkę z limonki (jeśli nie macie odpowiedniego narzędzia, możecie zetrzeć na tarce). Po kolejnych 5 minutach próbujemy, jeśli pragniecie kwaśniejszej nuty, którą ja osobiście uwielbiam w tym daniu dodajcie również sok z limonki. Na koncu wlewamy mleczko i gotujemy na małym ogniu jeszcze kilka minut. Sprawdzamy czy marchew jest miękka, jeśli tak, gorącą zupę od razu wlewamy do naczyń i serwujemy.
Tagi: diet, fit, fotografia kulinarna, imbir, kuchnia polska, kuchnia tajska, kurczak, light, limonka, marchew, mleczko kokosowe, obiad, orient, przepisy kulinarne, smaczne potrawy, stylizacja kulinarna, tanie gotowanie, zupa
Od dawna poszukuje przystępnego przepisu na tajską zupę. Przetestuje na pewno!!!
koniecznie! ostatnio testowałyśmy jej zbawienną moc w chorobie, zamiast rosołu 🙂 działa!